
THE QUIET BEFORE THE STORM
Minął miesiąc, a ja wciąż mam to w głowie. Ten dźwięk, ten huk, ten syk samochodu i odgłos pękającego drewna. I woda, mnóstwo wody, jakbym wjechała do samego morza. A to była tylko prosta droga. Fakt, że w środku nocy. Fakt, że między zatoką, a otwartym morzem. Pośrodku niczego. Ale za co przecież kocham to miejsce najbardziej. Moje sierpniowe przeżycia były ostatecznym argumentem, który przeważył i ułatwił mi podjęcie wielu decyzji. Dzisiaj więc o decyzjach w firmie.