Posted on: 23 marca 2020 Posted by: Kara Bar Comments: 0
świnia

KARA BAR & ANDREW SKOWRON

Temat jedzenia bądź niejedzenia mięsa przeplata się wśród moich znajomych i rodziny właściwie od zawsze. Trochę mówi się zdrowiu, trochę o etyce, trochę o wyrzutach sumienia. Dodatkowo w ostatnich latach zaczęły docierać do opinii publicznej kolejne informacje, które dalekie są od wychwalania mięsnej diety. Od lekarzy, którzy alarmują, że mięso zawiera wysoki odsetek antybiotyków i leków, które dodawane są do pasz zwierząt hodowlanych. Od mikrobiologów mówiących, że ciągła ekspozycja na antybiotyki powoduje wzrost lekooporności wszelkich drobnoustrojów i tworzenie się szczepów, na które nie mamy już działających leków (MDR – multi drug resistant). Od dietetyków, którzy otwarcie mówią, że wysoka podaż białka dla tak wszystkożernych zwierząt jak ludzie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Od ekologów, ujawniających że przemysłowa hodowla zwierząt to jeden z najważniejszych czynników inicjujących negatywne zmiany klimatyczne.

Skoro wszyscy eksperci dochodzą do tego samego wniosku, TO DLACZEGO WCIĄŻ JEMY MIĘSO?

CO TO WŁAŚCIWIE JEST MIĘSO?

To jak hodowla zwierząt wpływa na środowisko, zdrowie czy klimat to jedno. Tak naprawdę pierwszym argumentem, który powinien pojawiać się w tej dyskusji to warunki życia żywych istot jakimi są zwierzęta hodowlane. Nie potrafię pojąć, jak w dobie technologii XXI wieku, rozwiniętej weterynarii i niekończących się możliwości, żywe istoty nadal traktowane są jak rzeczy do bezdusznej eksploatacji.

Przygniatająca ilość ludzi nie chce wiedzieć jak to się odbywa. Nie wiążą widoku mięsa w witrynie z obrazem żywego zwierzęcia. Tak, jakby te czerwone płaty karkówki czy żeberek były same w sobie przedmiotami, które się produkuje – jak lody Magnum czy ciuchy z ZARY.

NIEME LISTY Z FABRYK

Osobą, która postanowiła w Polsce dać możliwość głosu istnieniom zamkniętym za wysokimi murami fabryk, jest fotograf Andrew Skowron. Dokumentuje życie zwierząt, które zostały zdegradowane do poziomu produktu lub „wspólnego dobra”. Sam mówi, że wiele historii zza murów fabryk nigdy nie zostanie opowiedzianych, ale on stara się pomóc wydostać się choć niektórym. Nie tylko tym przerażającym, ale też tym pięknym, pokazującym relacje między zwierzętami. I ich próby normalnego funkcjonowania, mimo warunków w jakich przyszło im żyć.

Andrew Skowron

Pamiętam, że kiedy trafiłam na prace Skowrona był wieczór. Obejrzałam wszystkie jego opublikowanie reportaże. Byłam tak wstrząśnięta, że nie mogłam zasnąć przez pół nocy. Jak to jest możliwe? W dzisiejszych czasach? W dobie technologii? Zaawansowanego poziomu weterynarii?? Zapytałam go o zdanie niedługo później:

Za nim zdążycie zadać pytanie , za nim pomyślicie jakie tak naprawdę pytanie zadać,  w tej setnej sekundzie na całym świecie giną  już tysiące zwierząt hodowlanych. Świat zwariował na punkcie konsumpcji mięsa. Tu nie ma racjonalnego myślenia, tu jest jeden cel ukierunkowany na biznes.

Ludzie nie chcą być świadomi jak to wygląda, tak jest im wygodniej. Wolą nie wiedzieć i nieświadomie konsumować. Paraliżuje ich strach przed prawdą, gdzie zaciera się granica między żywą istotą, a towarem. Niewiedza to usprawiedliwienie i przyzwolenie na cierpienie bezmyślnie zabijanych i hodowanych zwierząt . Pracując z aparatem, odwiedzając fermy, chcę dać możliwość spojrzenia na to, co wydaje się być dla niektórych normalnością, a wcale nią nie jest. Społeczeństwo podzieliło empatię. Kierują nią tak, jak jest im wygodniej.

Nie wierzę, że ludzie przestaną hodować zwierzęta na ubój. Czy można coś zmienić? Humanitarne zabijanie? Poprawa dobrostanu? Itp, itd? Nie potrafię na to odpowiedzieć. Bo czy usprawiedliwieniem na zabijanie w celach konsumpcji jest humanitarne zabijanie? Co to właściwie jest humanitarne zabijanie? Czy poprawienie dobrostanu zwierząt przygotowywanych do uboju jest usprawiedliwieniem? Zmieńmy świadomość ludzi poprzez zmiany systemowe, zmiany w diecie. Spójrzmy na ten zamknięty, zwierzęcy świat przez pryzmat ich prawa do życia, a nie jako towar i zysk. Nikt nie dal nam prawa do zabijania, to my jesteśmy gośćmi na tej ziemi i to my jesteśmy na niej intruzami.”

Andrew skowron

Spójrzcie na fotografie Andrew. Ale tak uczciwie. Obejrzyjcie każde. I później sami przed sobą odpowiedzcie na pytanie – czy warto?

Pozostałe reportaże z ferm zwierzęcych znajdziecie na stronie: https://andrewskowron.org/photos/

Andrew nie musi być sam na tej fotograficznej wojnie. Możemy wszyscy pomóc w jego pracy i dorzucić się do składki, by mógł pracować dalej. Fotografie bywają bombą o szerszym zasięgu niż niejedna broń.

Dziękuję Andrew za wspólną pracę nad tym wpisem, mimo wszystkiego naokoło!

Jeśli masz ochotę na przypominajki o artykułach, podrzuć swojego maila, postaram się podsyłać ważne rzeczy!

Myślę…
Sukces!

Tu możesz napisać co myślisz